MÓJ FOTOGRAFICZNY BZIK

Lubię robić zdjęcia. Cieszy mnie to, kiedy trafię na coś wyglądającego efektownie. Wcale nie musi to być czerwone niebo o wschodzie, czy zachodzie słońca. Nie musi to być krajobraz tonący me mgle. Może to być coś znajdującego się w pobliżu, ale za to, interesująco wyglądającego. Takie widoki prezentuje zima, która ze śniegu, potrafi wyczarować fantastyczne widoki. Wczoraj trafiłem na śnieg zwisający z dachu na osiedlowym śmietniku. Wydawałoby się, że śnieg nie może w dół zwisać i to ponad pół metra poniżej krawędzi dachu. Ale może. Oto jeden z takich widoków:

  

WYKRYWACZ METALI

Nie sądziłem, że jeszcze zdecyduję się cokolwiek, komukolwiek naprawić. Jeśli się da. Przywieziono mi do naprawy wykrywacz metali. Jak zwykle, zanim sprzęt do mnie trafił, użytkownik zdążył go nieźle zdezelować. Przyznał się do grzebania w nim, czego nie musiał robić. Ślady nieumiejętnego obchodzenia się widoczne i tak bym się tego domyślił. Ma mi dowieźć resztę elementów wykrywacza, gdyż nie przywiózł wszystkich. Mam nadzieję, że naprawię mu to, posługując się tym zapasem części zamiennych, które nie zostały jeszcze wykorzystane.   

„OBRAZKI Z POLSKI”

 

LISTEK ZIELONY – POLSKIE OBRAZKI

 

 

 

Na leśnej polanie, listek rósł zielony

Zaszedł tam policjant, choć nie był proszony

Zaszedł tam policjant, choć nie był proszony

Namierzyli tą uprawę i zrobili wnet obławę

Teraz czeka na rozprawę pan plantator smutny dziś

Namierzyli tą uprawę i zrobili wnet obławę

Teraz czeka na rozprawę pan plantator smutny dziś

 

Po polskich ulicach, chodzi sobie gejek

I rozmyśla z czyjej, pupy zrobić lejek

I rozmyśla z czyjej, pupy zrobić lejek

Może tego, lub tamtego, kogo wybrać z grona tego

Bo w nim wielka tkwi ochota, by złomotać kogoś dziś

A jak w geju, jest ochota, swego szefa, też złomota

Czy pan szefie, kiedyś marzył, co się stanie właśnie dziś?

 

W lasku za kościółkiem, kukułeczka kuka

Dzwon na trwogę bije, proboszcz tacy szuka

Dzwon na trwogę bije, proboszcz tacy szuka

Pusta taca brak mszalnego, trzeba wysłać kościelnego

Trzeba wysłać kościelnego, i religii uczyć iść

Pusta taca brak mszalnego, trzeba wysłać kościelnego

Trzeba wysłać kościelnego, i religii uczyć iść

 

Choć po mszalnym flaszka, już pustkami świeci

Może nią ksiądz uczyć, seksu małe dzieci

Może nią ksiądz uczyć, seksu małe dzieci

Dzieci uczyć się nie chciały i rodzicom powiedziały

Policjanci go zabrali, gdzież religii uczy dziś?

Dzieci uczyć się nie chciały i rodzicom powiedziały

Policjanci go zabrali, gdzież religii uczy dziś?

 

Jeżydentka 06 luty 2015

 

O KROPKI! KOMORNIK USIŁUJE PRZEKUPIĆ….. OKRADZIONEGO.

O kropki! Sądowy złodziej bezprawnie ukradł rolnikowi ciągnik, ponieważ ma wiele praw i niewielką odpowiedzialność. Więc dopuścił się kradzieży i sprzedał ten ciągnik, mimo, że okradziony rolnik nie jest dłużnikiem! Sprawa jest jasna, kolesia będzie trudno obronić. Postanowiono ciągnik odkupić i przekupić rolnika, sobie tym sposobem zapewniając bezkarność. Bo rolnik miał zrzec się swoich pretensji. Rolnik zachował piekielną przytomność umysłu i propozycji nie przyjął. Mówił o tym, że jego przypadek nie jest jedynym. Odrzucając możliwość popełnienia uczynku przyjęcia korzyści materialnej, odmówił współudziału w przestępstwie.

Przyjęcie ciągnika wraz ze stawianym przez kancelarię komorniczą warunkiem rezygnacji z wszelkich roszczeń, byłoby współudziałem w przestępstwie polegającym na udzieleniu pomocy złodziejowi w uniknięciu kary za popełniony czyn. I w konsekwencji, byłoby to przyzwoleniem na kolejne wyczyny uczciwych z założenia komorników. Pozostawienie w niezmienionym stanie już istniejącego bezprawia komorniczego, stawia pytanie o jakość polskiego prawa. Czy państwo polski czerpie zyski z procederu uprawianego przez komorników, czy jedynie je tuszuje???

  

 

OPOWIADANIA RÓŻNE – NIEDOSZŁY ALFONS

Pewien pan zamierzał otworzyć wesoły domek i zatrudnić w nim tanie panie. Powstrzymała go obawa przed księdzem, dokładniej przed problemami, których się po nim spodziewał. Przy okazji, ulżył by sobie, ale skończyło się na marzeniach. Pomijając niehonorowy sposób zarabiania pieniędzy i obawy przed księdzem, nie chciałbym w ten sposób zdobywać pieniędzy z wielu innych powodów. Jeden z nich przedstawiłem niedoszłemu alfonsowi, kierując się ciekawością, jak on na to zareaguje. Powiedział, że od tego jest policja. Dałem sobie spokój z dalszą dyskusją. Już mu nie powiedziałem, że policji, to on sam musiałby się bać. I też nie powiedziałem dlaczego nie mógłby szukać u nich pomocy. Pewnie tego nie przewidywał. Zapytałem go, skąd miałby brać klientów. Liczył na młodych, jeszcze niewyżytych chłopców, pracujących za granicą. Myśląc o tym, zastanawiam się jak bardzo bezwzględnym trzeba być, aby podjąć się tego procederu. Czy taki ktoś myśli o wyrządzanej krzywdzie innym ludziom? Myślę, że żądza posiadania pieniędzy, zabija sumienie. Może nie od razu i nie u wszystkich. Za to skutecznie i systematycznie pozbawia niektórych ludzi sumienia. Nie tylko alfonsów. 

 

  

ROSEGARDEN W UBUNTU STUDIO

Rosegarden to program do tworzenia muzyki. Obsługuje zewnętrzne urządzenia MIDI, ale robi to źle! Podczas odsłuchiwania nagrania, stwierdziłem pojawienie się dźwięków, których nie zagrałem. Program je dodał z własnej i nieprzymuszonej woli. To taki bonus? Kilka razy, bezskutecznie próbowałem zmiany ustawień w programie, ale „bonusy”, pojawiały się w każdym nagraniu. Nie wiem, co jest powodem dodawania dźwięków w czasie nagrywania. I chyba już przyczyny nie będę szukał, ponieważ znalazłem program, który nadąża z nagrywaniem w czasie rzeczywistym, bez dodawania i bez gubienia zagranych dźwięków. 

UBUNTU STUDIO

Mam płytę ze starszą wersją Ubuntu. System nie wymaga instalacji, można go uruchomić z płyty. Zaciekawiło mnie, jak wygląda próba uruchomienia Linuxa, ale nie z płyty, tylko z pendrive. Wpisałem zapytanie w Google i tym sposobem, dowiedziałem się o istnieniu Linuxa – Ubuntu Studio. Wybrałem wersją 14.04, gdyż ta będzie miała przez kilka lat aktualizacje. Pobrałem dwie aplikacje, które potrafią ten system zainstalować na pendrive. Niepowodzeniem zakończyły się próby uruchamiania systemu z pendrive.

Nie szukałem przyczyn czemu tak jest, bo mam w zanadrzu dysk twardy, na którym mogę zainstalować Linuxa, co też uczyniłem. Odłączyłem dysk systemy dysk z Windowsem i w jego miejsce wpiąłem zapasowy. Zainstalowałem na nim Ubuntu Studio i przejrzałem programy znajdujące się w zestawie z systemem. A jest tego sporo. Są to programy do obróbki grafiki, zdjęć, filmów i muzyki. Jeżeli chodzi o muzykę, są programy, nie tylko do obróbki dźwięku, także do tworzenia. Do nagrywania z urządzeń MIDI, pobrałem program, który nagrał tak, jak zagrałem. Bez zniekształceń powodowanych przez kretyńsko domyślne efekty! Jednak nie próbowałem zapisać pracy na dysk. Niektóre z tych programów, działają szybciej pod Ubuntu, niż pod Windowsem. Jest wśród nich Gimp. Innych jeszcze nie zdążyłem wypróbować.      

„POKOJOWE” SYGNAŁY POROSZENKI.

 

Szczególnie wyróżniającym  się sygnałem świadczącym o gotowości do pokojowego zakończenie wojny domowej ze strony Poroszenki, są jego czyny: kolejna mobilizacja, bombardowanie i ostrzeliwanie terenów zamieszkałych przez ludność cywilną. Wbrew kłamliwej i durnowatej propagandzie, którą karmią nas rodzime środki masowego prania mózgu, łatwo zorientować się w prawdziwych zamiarach ukraińskich sił uzbrojonych. Świadczy o tym grupa osób mających i przypisujących sobie polskie pochodzenie, która całkiem niedawno przybyła do Polski z terenów objętych „rozejmem”.

Fakt, że dopiero teraz zdecydowali się na ten krok, świadczy o rosnącym zagrożeniu życia i to ze strony ukraińskiej, a nie powstańców, jak usiłuje nas przekonać profaszystowska propaganda! Gdyby strona ukraińska rzeczywiście dążyła do pokojowego zakończenia wojny domowej, ci ludzie, nie musieliby ratować swojego życia ucieczką i nie musieliby zostawiać na pastwę losu dorobku swego życia! Obciążanie Putina winą za krwawe zajścia, ma na celu usprawiedliwienie czystek etnicznych. To nie Putin stawia pomniki banderowcom. To nie Putin uczynił zbrodniarzy z OUN (i pozostałych) narodowymi bohaterami Ukrainy.

Nasz służalczy wobec interesów obcego mocarstwa rząd, wspomaga naszego wroga – ukraińskich nacjonalistów, dla których, jednym z celów jest oderwanie od Polski, całkiem sporej części naszego terytorium. Wspierają tych, którzy rzeź wołyńską nazywają brednią. Bo przecież „okupanta”, należy zwalczać wszystkimi dostępnymi metodami, nawet nabijaniem niemowląt na sztachety!!! Niech zajścia z Odessy, gdzie żywcem spalono działaczy antymajdanowych, bombardowanie ludności cywilnej kasetowymi bombami i pozostałe formy stosowanego przez ukraińskie siły uzbrojone terroru, będą przestrogą przed wspieraniem jakiejkolwiek wojny, jakiegokolwiek nazizmu.         

 

GWARANCJA PONIESIENIA KOSZTÓW.

W moje ręce wpadła gwarancja na telewizor. Ta gwarancja, gwarantuje nabywcy poniesienie dodatkowych kosztów, w przypadku awarii telewizora, na pokrycie kosztów transportu do serwisu i za naprawę. Gwarancją nie są objęte przypadki napraw lub wymiany części wynikające z ich naturalnego zużycia. Majstersztyk! Najwyraźniej telewizor nie ma ani jednej części nie podlegającej naturalnemu zużyciu, ponieważ nie ma żadnej wzmianki o takich częściach telewizora! Niestety nie zdefiniowano co należy rozumieć jako naturalne zużycie, a co jako nienaturalne! 

Naturalnie wykluczone z gwarancji są uszkodzenia mechaniczne. Ale przyczynami utraty prawa do bezpłatnej naprawy gwarancyjnej są: nadmierna wilgoć, wyładowania atmosferyczne, niewłaściwa wentylacja, lub inne przyczyny będące poza kontrolą producenta! O kropki. W jaki sposób oni sprawdzają, czy u użytkownika jest właściwa wentylacja? Nie wyjaśniono też, o jakie inne przyczyny będące poza kontrolą producenta chodzi. Tak więc, cokolwiek by się zepsuło w telewizorku, będzie można pokryć koszty naprawy i transportu, albo transportu, ekspertyzy i zakupu nowego sprzętu z nową gwarancją!         

SANOCKIE PTASZYSKA

Ptaszyska są oswojone z ludźmi. Same podchodzą do ludzi na niewielką, ale bezpieczną odległość. Po ptasiemu upominają się o jedzonko. Bardziej śmiałe biorą z dłoni, ale robią to niedelikatnie. Jakby się dało, podane im jedzenie, wzięłyby razem z palcami. Szczypią przy tym dość mocno. Wystarczająco mocno, żeby tym przestraszyć małe dzieci. Mimo brzydkiej pogody, zrobiłem trochę zdjęć. To te: