„POKOJOWE” SYGNAŁY POROSZENKI.

 

Szczególnie wyróżniającym  się sygnałem świadczącym o gotowości do pokojowego zakończenie wojny domowej ze strony Poroszenki, są jego czyny: kolejna mobilizacja, bombardowanie i ostrzeliwanie terenów zamieszkałych przez ludność cywilną. Wbrew kłamliwej i durnowatej propagandzie, którą karmią nas rodzime środki masowego prania mózgu, łatwo zorientować się w prawdziwych zamiarach ukraińskich sił uzbrojonych. Świadczy o tym grupa osób mających i przypisujących sobie polskie pochodzenie, która całkiem niedawno przybyła do Polski z terenów objętych „rozejmem”.

Fakt, że dopiero teraz zdecydowali się na ten krok, świadczy o rosnącym zagrożeniu życia i to ze strony ukraińskiej, a nie powstańców, jak usiłuje nas przekonać profaszystowska propaganda! Gdyby strona ukraińska rzeczywiście dążyła do pokojowego zakończenia wojny domowej, ci ludzie, nie musieliby ratować swojego życia ucieczką i nie musieliby zostawiać na pastwę losu dorobku swego życia! Obciążanie Putina winą za krwawe zajścia, ma na celu usprawiedliwienie czystek etnicznych. To nie Putin stawia pomniki banderowcom. To nie Putin uczynił zbrodniarzy z OUN (i pozostałych) narodowymi bohaterami Ukrainy.

Nasz służalczy wobec interesów obcego mocarstwa rząd, wspomaga naszego wroga – ukraińskich nacjonalistów, dla których, jednym z celów jest oderwanie od Polski, całkiem sporej części naszego terytorium. Wspierają tych, którzy rzeź wołyńską nazywają brednią. Bo przecież „okupanta”, należy zwalczać wszystkimi dostępnymi metodami, nawet nabijaniem niemowląt na sztachety!!! Niech zajścia z Odessy, gdzie żywcem spalono działaczy antymajdanowych, bombardowanie ludności cywilnej kasetowymi bombami i pozostałe formy stosowanego przez ukraińskie siły uzbrojone terroru, będą przestrogą przed wspieraniem jakiejkolwiek wojny, jakiegokolwiek nazizmu.