Rosyjski prezydent podpisał dekret nakazujący niszczenie przemycanej z krajów objętych odwetowymi sankcjami żywności. Między innymi polskich jabłek! Nasza telekłamkarnia popiera ten przestępczy proceder, poprzez krytykowanie rosyjskich metod zwalczania przemytu. Państwowa protekcja przestępczych poczynań w naszym kraju, już dawno przestała mnie dziwić. Irytować nie. Na przykład poszukiwanie tych, którzy ujawnili szkodliwe poczynania wobec kraju, czy złodziejskie kombinacje komorników sądowych. Lament nad niszczoną w Rosji żywnością, to ohydna hipokryzja bo:
Nakładanie sankcji na Rosję, ma na celu załamanie jej gospodarki, a co za tym idzie, uderzy właśnie w najbiedniejszych. Od dawna wiadomo, ze bogatemu to i anioł dzieci kołysze. Nasi rodzimi politykierzy, nie dostrzegają tego, że sami dotkliwie uderzają w najuboższych obywateli kraju! Bezpośrednio i także pośrednio! Na przykład poprzez zniszczenie miejsc pracy! Niszczeniem miejsc pracy i zmuszaniem własnych obywateli do popełniania przestępstwa przemytu, jest udział w sankcjach przeciwko Rosji, mimo, że należało się liczyć z odwetem! Żywności oczywiście szkoda, ale… Czy nie można byłoby jej przeznaczyć dla głodujących w naszym własnym kraju, w Afryce, czy choćby wysłać do Donbasu?