NOCNA WIZYTA.

Ściemniało się kiedy zauważyłem jeża. Przytupał do ogródka mojej mamy. Ucieszyłem się jego wizytą. Od dawna marzyłem o spotkaniu z jeżem, ale, za każdym razem trafiałem na zabitego przez przejeżdżający samochód. Podszedłem do niego, a on, zwinął się w kłębek i nastroszył swoje kolce. Co zrobi, jeśli spróbuję go pogłaskać? Dopóki dotykałem jego szorstkich kolców na plecach, siedział spokojnie. Protesty jeża wywoływała każda próba głaskania go po głowie. Zabawnie prychał i podskakiwał, tupiąc przednimi łapkami. Przez dłuższy czas nie próbował oddalić się z miejsca gdzie się z nim spotkałem. Także wtedy, kiedy go dwukrotnie zostawiłem niepilnowanego. Kiedy przekonał się, że z mojej strony nic mu nie grozi, zdecydował się na dalszą wędrówkę. 

   

PANI JELONKOWA

Pani Jelonkowa całkiem śmiało podchodzi w pobliże działek ogrodniczych. Nie ucieka na widok człowieka. Przyglądałem się jej, a ona patrzyła w moją stronę. Na pewno mnie widziała. Przez dłuższy czas leżała spokojnie, leniwie poruszając uszami i równie leniwie reagując na docierające do jej uszu głosy z lasu. Miałem ze sobą swój kompaktowy aparat fotograficzny. Skorzystałem z możliwości robienia nim filmików. 

 

 

PTAKI, KOTY I DURNOTY.

Podobnie jak wiele innych osób lubię ptaki. Lubię także koty, które też lubią ptaki. Moje i kocie lubienie ptaków znacznie się różnią od siebie. Nie zabijam ptaków dla zdobycia pożywienia, ani z żadnych innych powodów. Koty są z natury myśliwymi i na ptaki polują. Istnieją pewne grupy ludzi, rzekomo zajmujące się ratowaniem ptaków, które są zagrożone wyginięciem. Koty występują w roli oskarżonych. Oskarżyciele odławiają koty i uśmiercają je. Na czyjś koszt, przecież to zajęcie ktoś musi opłacać.

Kiedy myślę tym, że niektórym gatunkom ptaków grozi wyginięcie, przypomina mi się i to, że kiedyś wyginęły dinozaury i mamuty. Najwyraźniej nikt nie opłacał wówczas odławiaczy kotów i te niezwykle groźne drapieżniki, doszczętnie wytępiły obydwa gatunki zwierząt. Chętni do wskazywania kotów, jako sprawców śmierci wielu ptaków, zapominają o tym, iż koty też mają swoich wrogów wśród dzikich zwierząt i padają ich ofiarą. Często ludzka ingerencja w naturalne środowisko okazuje się dla niego szkodliwa.

Niektórzy fantaści opowiadają, że w ciągu jednego roku, w samych tylko USA, koty zabiły BILION ptaków. W Australii w identycznym okresie, stracić miało życie 800 milionów ptaków. A przecież koty i ptaki żyją także w innych części świata. Próbowano mnie przekonać, że te dane są potwierdzone przez uczonych, jednak nie dowiedziałem się przez jakich. Absurdalność twierdzeń o tak olbrzymiej szkodliwości kotów, można wykazać na wiele sposobów. Na przykład powierzchnia USA wynosi: 9 857 306 km². Policzmy ile zabitych ptaków wypadnie na jeden kilometr kwadratowy: 1 000 000 000 000 : 9 857 306 = niecałe 101448 ptaków. A ludność USA liczy 316,1 miliona ludzi. Statystyczny Amerykanin, musiałby naliczyć rocznie 3164 zabite ptaki. To daje dziennie około dziewięciu ptaków. Pozostaje udowodnić, że ptaka zabił kot. Żeby tak jeszcze ci „uczeni” powiedzieli ile ptaków ucieknie kotu, zanim złapie jednego i wyliczyli ile kotów potrzeba, aby w ciągu jednego roku zabiły bilion ptaków byłoby super.