Natchniony duchem.

Mam szczęście do dziwacznych snów. Minionej nocy, wychodziłem z jakichś piwnic, po schodach. Widziałem przed sobą schody, a na nich siedzącego kota. Schody będące przede mną, nie stanowiły przeszkody dla moich oczu, co umożliwiało mi widzenie tego, co znajduje się poza schodami. Poza nimi, widziałem zieloną trawę, a na niej pasły się sarenki, albo łanie. Nie zdążyłem się im przyjrzeć, ponieważ poczułem jakieś dotknięcie i chłód. Gdy obejrzałem się w tył, aby stwierdzić co jest źródłem chłodnego dotyku, usłyszałem: jesteś natchniony duchem, który daje ci władzę nad wszystkimi dzikimi zwierzętami.   

MÓJ OSTATNI SEN

Czasem zapamiętuję sny. Niektóre z nich, wydają się być prorocze, a inne nie. Sen z tej nocy, wydaje mi się być przepowiednią jakiejś walki w bliskim otoczeniu. W moim bardzo bliskim otoczeniu. W moim bardzo bliskim otoczeniu mam od wielu lat wroga. Mimo upływu lat, nie zrozumiałem przyczyny wrogości do mnie, a nawet twierdzę, że nie daję powodów do wrogiego wobec mnie stosunku. Doszło do tego, że coraz częściej zadaję sobie pytanie, czy owa wrogość poza mną, ma jeszcze jakichś adresatów. Dochodziły do mnie pogłoski, że wcale nie jestem wyróżniony. To znaczy, że wrogość ze strony tej samej osoby, odczuwa jeszcze ktoś inny. 

Zanim opiszę sen, dodam, że niezależnie od treści snu, liczyłem się z nowym przejawem wrogości. I nie tylko do mnie kierowanej. Nie kieruję się tłumaczeniami z żadnych egipskich senników, ani im podobnych. To jednak nie oznacza, że całkowicie odrzucam symbolikę elementów zawartych w snach. Jednak twierdzę, że część symboli jest zmienna indywidualna; przypisana do mnie. Inne symbole, sprawdzają się podobnie u różnych osób. Np. ogień to na stratę. Wiatr na kłamcę, kot – ktoś fałszywy, wąż na wroga. Tej nocy, śniła mi się walka kota ze żmiją. Żmija jest jadowitym wężem. W tym śnie, żmija została okaleczona przez kota, ale zdążyła go ukąsić. Śmierci kota nie pamiętam. Śmierci żmii też nie. We śnie, byłem ciekawy, kto walkę wygra.

Spodziewam się być świadkiem zatargu pomiędzy moim wrogiem, a kimś wobec mnie fałszywym. Zakładam, że do tego dojdzie w ciągu kilku najbliższych dni. I wówczas będę mógł napisać, że sen się spełnił. A jeśli się nie spełni? To może byłoby lepsze? Może sen spowodowały ostatnie informacje, które dotarły wczoraj do mnie? Uważam, że mają one wpływ na treść snu. Że podświadomość może symbolami podpowiadać to, czego się można i należy spodziewać.