Lubię polne koniki. Lubię słuchać wydawane przez nie dźwięki. Sprawia mi przyjemność fotografowanie koników pozujących do zdjęcia na mojej dłoni. Podobno potrafią ugryźć, ale mnie jeszcze żaden z nich nie ugryzł. Wykonałem wiele takich zdjęć. Oto jedno z nich:
To jest chyba samiec. Samiczki są większe od samców i mają coś, co nazywa się pokładełko. To coś bywa mylone z żądłem. To zdjęcie zrobiłem wczoraj. Również wczoraj, znalazłem samiczkę zielonego konika. Przyłapałem ją na uprawianiu kanibalizmu. Zjadała dużo mniejszego krewniaka.

Początkowo nie zorientowałem się, czym pożywia się zielona wampirzyca. Kolor głowy zjadanego konika spowodował, że wydawało mi się, że jest to jakaś roślina. Próbowałem ją przenieść na listku w inne miejsce. Aby mieć jednolite tło i móc bliżej przysunąć aparat, nie powodując rzucania przez niego cienia na samiczkę konika. Niestety próba mi się nie powiodła. Samiczka nie dała rady utrzymać swojej ofiary w „rękach” i upuściła ją w trawę.
Niepowodzenie pomniejszone zostało o fakt, że udało mi się nakręcić kilka scen z tą samiczką. Nie przestraszyła się. Chodziła po mojej dłoni, kurtce, a nawet zwiedziała mój aparat. Chciałem to nagrać na telefon, ale samiczka nie popisała się cierpliwością i zeszła z aparatu. Niedługo dołączę filmik ze swoją zieloną modelką.