Mam szczęście do dziwacznych snów. Minionej nocy, wychodziłem z jakichś piwnic, po schodach. Widziałem przed sobą schody, a na nich siedzącego kota. Schody będące przede mną, nie stanowiły przeszkody dla moich oczu, co umożliwiało mi widzenie tego, co znajduje się poza schodami. Poza nimi, widziałem zieloną trawę, a na niej pasły się sarenki, albo łanie. Nie zdążyłem się im przyjrzeć, ponieważ poczułem jakieś dotknięcie i chłód. Gdy obejrzałem się w tył, aby stwierdzić co jest źródłem chłodnego dotyku, usłyszałem: jesteś natchniony duchem, który daje ci władzę nad wszystkimi dzikimi zwierzętami.