NOCNA WIZYTA.

Ściemniało się kiedy zauważyłem jeża. Przytupał do ogródka mojej mamy. Ucieszyłem się jego wizytą. Od dawna marzyłem o spotkaniu z jeżem, ale, za każdym razem trafiałem na zabitego przez przejeżdżający samochód. Podszedłem do niego, a on, zwinął się w kłębek i nastroszył swoje kolce. Co zrobi, jeśli spróbuję go pogłaskać? Dopóki dotykałem jego szorstkich kolców na plecach, siedział spokojnie. Protesty jeża wywoływała każda próba głaskania go po głowie. Zabawnie prychał i podskakiwał, tupiąc przednimi łapkami. Przez dłuższy czas nie próbował oddalić się z miejsca gdzie się z nim spotkałem. Także wtedy, kiedy go dwukrotnie zostawiłem niepilnowanego. Kiedy przekonał się, że z mojej strony nic mu nie grozi, zdecydował się na dalszą wędrówkę. 

   

Dodaj komentarz