Zaczynam sobie przypominać stare piosenki, które dawno temu grałem i dawno temu układałem je pisząc teksty do skomponowanych przez siebie melodyjek. Żadne tam jakieś dzieła, czy przeboje nie były, nie są i nie będą. Nawet o to nie zamierzam się starać. Już jest na to za późno. Ale dla własnej przyjemności nie zaszkodzi przeznaczyć na to trochę czasu. Zaczynam sobie przypominać, bo niestety pozapominałem. Tak swoje własne, jak i te, których nauczyłem się od innych.
Jeśli chodzi o znane stare piosenki, bywa tak, że dawniej mi się podobały, a teraz nie. Parę razy pomyślałem sobie, a może by tak nauczyć się tej piosenki, jakiegoś zespołu? No tak, ale nie zapamiętałem jej. Po odsłuchaniu na YT już nie mam ochoty uczyć się tego utworu. Pomimo, że nie zapamiętałem tekstu, ani nawet melodii, to wciąż pamiętam towarzyszący mi nastrój podczas słuchania tych piosenek. Dziś już nie ma tego nastroju. Przeminął wraz z upływem czasu.
Tamten nastrój oczywiście już nie powróci. Bo nie powrócą tamte chwile, które były treścią tamtych dni. Wszystko już jest inne. Nawet tamte miejsca wyglądają inaczej niż wtedy. Stara chatka opuszczona, nie ma już ogródków, które były przed oknami. Nie ma tamtych sprzętów, jedynie przez sentyment zachowałem ich fragmenty. Jeszcze może dałoby się odnaleźć ślady przeszłości w tamtym miejscu, ale nie istnieją sprzyjające temu okoliczności. Parę miesięcy temu, naszło mnie na wspomnienia i napisałem tę piosenkę: