Kiedyś na „flogu”, ktoś opublikował zdjęcie trzymanej w ręce żmii z otwartą paszczą. W odpowiedzi na mój komentarz o obrzydliwości węży, napisał mi, że jej dotyk jest przyjemniejszy, niż niejednego człowieka. Nie sprawdzałem tego, ale zdecydowanie wolę spotkać na drodze żmiję od niektórych osób. Bo wiem, że jeśli nie będę jej nijak zagrażał, ona mnie nie ukąsi. Jak na razie, nie słyszałem o wściekłych żmijach, no może z wyjątkiem dwunożnych istot, obdarzanych tym mianem.