Mogę sobie pisać do woli, na jakikolwiek temat. Czytający tekst i tak w nim wyczytają coś, o czym nawet nie pomyślałem. Gdyby moich tekstów nie komentowali, też bym nie pomyślał, że oni tak mogli pomyśleć. A oni mogli i wyrazili to w komentarzach. Niektórzy komentujący nie dość, że nie rozumieją o czym napisałem, to jeszcze owo niezrozumienie mylą z prawem do posiadania własnego zdania na dany temat. To jest problem nierozwiązywalny.