Zdjąłem motylka z mokrego listka. Motylek zamoczył sobie skrzydełko i suszył je na mojej dłoni. Najwyraźniej pobyt na niej mu odpowiadał, bo wcale nie uciekał i musiałem zrobić „trzęsienie ręki”, żeby motylek sobie pofrunął.
Just another Vivaldi.net Userblogs Sites site
Zdjąłem motylka z mokrego listka. Motylek zamoczył sobie skrzydełko i suszył je na mojej dłoni. Najwyraźniej pobyt na niej mu odpowiadał, bo wcale nie uciekał i musiałem zrobić „trzęsienie ręki”, żeby motylek sobie pofrunął.