Tak się składa, że nie używam żadnych antyspamowych filtrów. Sprawdzam sam wszystkie komentarze, które przeważnie trafiają do spamu. Spamer nie pocieszy się długo swoim kontem i będzie musiał zakładać nowe, jeśli zechce nadal zaśmiecać wpisy innych użytkowników. Ani jeden spam nie zostanie przeze mnie zatwierdzony.
Autor: Totylkoja
Drugi lokal do wynajęcia?
Od niedawna nieczynny warzywniak. Nie pomogła zmiana lokalizacji z ubocza na bycie pomiędzy dwoma sklepami spożywczymi. Błędny był to wybór. W obu pobliskich sklepach można było kupić warzywa i owoce. Dlatego powieść się raczej ten handel nie mógł. Lokal stoi opróżniony i odmalowany. Dobrze, jeśli ktoś, kto to prowadził nie zbankrutował, a zmienił jedynie miejsce w którym będzie nadal handlował.
O kropki! To dopiero nowina.
Do niedawna byłem przekonany, że blokowana przez konkurencję jest jedynie przeglądarka Microsoftu i wszystko na to wskazywało, że mam rację. Dlatego jest dla mnie niemałym zaskoczeniem blokowanie przeglądarki Vivaldi. Czytałem też o małych programikach szpiegujących użytkowników i sprzedawaniu spamerom wiedzy uzyskanej za ich pomocą. Ten drugi fakt jest mi znany.
O ile nie mogę zaprzeczyć doniesieniom o blokowaniu przeglądarki Vivaldi, ani ich potwierdzić, o tyle na temat szpiegowania użytkowników mogę dorzucić coś od siebie. Szpiegowanie użytkowników, czy jak ktoś woli śledzenie, jest normą na kontach e-mail! Służą do tego wszelkie udogodnienia oferowane użytkownikom kont e-mail.
Wśród tych udogodnień są potrzebne, jak np. możliwość ustawienia filtrów dla otrzymywanych wiadomości i według ustalonych przez użytkownika reguł, będą one blokowane, usuwane, albo trafią do spamu. Jednak nie wszystkie. Są także i zupełnie niepotrzebne, ale „domyślne” segregatory, sortujące otrzymaną pocztę według kategorii. Na przykład osobno zakupy i wiadomości ze serwisów takich, jak Facebook, czy Google.
Owe „domyślne” segregatory służą do śledzenia działań użytkownika w sieci i do irytowania nas wszędobylskim spamem. To badziewie jest tak pomyślane, że nie zależy od tego którą zwiedzamy stronę, na każdej z nich wyświetli się spam tego samego typu. Można przekonać się o tym wpisując do wyszukiwarki zapytanie o coś, co nas wcale nie interesuje. Spam związany z takim zapytaniem pojawi się nie tylko na zwiedzanych stronach, ale także na poczcie e-mail.
Porady, czy wprowadzanie w błąd?
Moim zdaniem, jest to wprowadzanie w błąd fotografujących, pod pretekstem dawania rad. Bywa, że można użyć prawdy do wprowadzania innych w błąd i tak właśnie odbieram rzekome porady dla fotografujących. Na przykład prawdą jest, że zdjęcie zapisane jako jpg, jest obrabiane przez aparat, a w plikach RAW, jest zawarta większa ilość informacji o zapisanym obrazie. Przemilczaną przez „doradzacza” prawdą jest to, że w użyciu i w sprzedaży jest wiele aparatów niezapisujących zdjęć z rozszerzeniem RAW!
Lokal do wynajęcia.
To coś, niełatwo nazwać lokalem, ale mniejsza o to. Prawie codziennie przechodzę obok tego miejsca. Ów lokal służył do prowadzenia działalności gospodarczej. Początkowo przypuszczałem, że ta działalność upadnie, że nie przetrwa pierwszego okresu. Przetrwało pierwszy okres i rozpoczęło drugi, którym było rozszerzenie oferty. Tak to trwało do czasu pojawienia się obok konkurencji.
Zacząłem obserwować pojedyncze dni, w których lokal był zamknięty. W miarę upływu czasu, dochodziło do tego coraz częściej, aż doszło do zamknięcia lokalu i umieszczeniu na nim informacji, że jest lokal do wynajęcia. Nie wiem, czy pojawienie się konkurencji jest faktyczną przyczyną zamknięcia czegoś zwanego lokalem, ale to jest możliwe.
Są też inne możliwości. Jedną z nich, jest przeniesienie działalności w inne miejsce. Nie wiem dlaczego, ale to opuszczone miejsce, to dla mnie smutny widok, mimo, że nigdy nie korzystałem z usług w tym lokalu.
„Wspaniałe” Ubuntu
Po przedostatniej aktualizacji tego tłukowatego systemu operacyjnego, musiałem przywracać odtwarzanie dźwięku. Jako, że bardzo rzadko do tego systemu zaglądam, zdążyłem o tym zapomnieć. Uruchomiłem go dzisiaj i pobrałem aktualizacje. Dźwięk z powrotem przepadł bez wieści. Tym razem zabrakło mi cierpliwości, aby wyszukać potrzebne do przywrócenia dźwięku ustawienia. Zakończyłem sesję na Linuksie i powróciłem do Windowsa.
Wrzaski patafiana.
– To jakie piwo pani sobie życzy? Aha. Nie ma problemu. I co jeszcze mam kupić? Prezerwatywy i żel dla przyjemności. Przyjdę za kilka minut.
Przysłowie tureckie mówi, że bęben jest dlatego głośny, że jest wewnątrz pusty. Tak samo, jak o bębnie należałoby wyrazić się o patafianie wrzeszczącym do telefonu cytowane na wstępie słowa.
Wiele razy mijam rozmawiających przez telefon, ale nie potrafię sobie przypomnieć, abym kiedykolwiek mógł tak wyraźnie słyszeć rozmowę. Bywa, że posłyszę jakieś pojedyncze słowa, ale usłyszeć coś takiego na ulicy, przytrafiło się pierwszy raz.
Topił Topij – fraszka
Topił Topij troski w wódce,
Topił je wytrwale
Że w niej sam utonie wkrótce,
Nie pomyślał wcale.
Tę fraszkę publikowałem na nieistniejącym już serwisie My Opera.
Jeleniczka.
To też jest trolling.
Do uprawiania trollingu wcale nie potrzeba być kimś ordynarnym. Można być trollem unikającym wulgaryzmów. Jednym ze sposobów trollowania są tzw. „wycieczki osobiste” pod adresem autora wpisu na blogu, lub autora komentarza. Owe „wycieczki osobiste” służą trollowi do dowartościowania swojej osoby. Na przykład przez ocenianie autora tekstu jakim jest człowiekiem i pouczanie go, jakim powinien być; zamiast dyskutowania na poruszony temat we wpisie.