Dość często miewam dziwaczne sny. Czasem mają związek z tym co robię, z tym co widziałem, a czasem są dla mnie zaskakujące. Ostatniej nocy, śnił mi się ktoś, kogo już dość długo nie widziałem, ani samego, ani z jego partnerką. Nie wiem, czy byliby obiektami mojego zainteresowania, gdyby nie to, że do pewnego czasu, zawsze chodzili razem.
Potem jej coś się stało. Dowiedziałem się, że nie mogła wstać, a on dzwonił po pogotowie. Widziałem go kilka razy samego, ale przypomniałem sobie, że nie potrafię określić, kiedy go ostatni raz widziałem. Przyśnił mi się, że gdzieś go spotkałem, w jakimś miejscu wyglądającym jak fotograficzne nakładki z dwóch, lub więcej różnych ekspozycji. We śnie zapytałem go o nią, czy jest już zdrowa. Odpowiedział mi, że stan jej zdrowia uległ poprawie.
Drugi sen z tej samej nocy dotyczył innej pary znajomych, o których od dawna w ogóle nie myślałem. Zastałem ich w jakimś bałaganie, na łóżkach porozrzucana była odzież tej pary i ich córki. Kiedyś pomagałem im trochę przy komputerach, ale już dawno urwał mi się kontakt z nimi. No i nic się nie wydarzyło, co mogłoby mi o nich przypominać. Drugi sen jest mnie zaskoczeniem, tym bardziej, że bałagan nie pasuje mi do tych ludzi. O tych z pierwszego snu, czasami myślę.