Kolejny raz wylądowała w spamie próba szantażowania mnie, co bardzo mnie bawi. Niedouczony hacker zabrania mi pisania na blogach o jego dokonaniach i żąda ode mnie bitcoinów za jedyne 1400 dolarów. Jedyne co mu mogę zaofiarować to karę. Pieniędzy nie otrzyma pod żadnym pozorem i w żadnej walucie. Tudzież w bitcoinach także nie.
Tym razem jeszcze sprawdziłem czego niedouczony hacker oczekuje ode mnie. Domyśliłem się po nagłówku listu od półgłówka i go otworzyłem. Po przeczytaniu steku bzdur, zastanawiam się, co ten dureń zrobi, jeśli jego próby zostaną usunięte bez czytania? Znudzi mu się pisanie, czy dalej będzie szukał szczęścia?