Otrzymałem kilka informacji budzących moje potężne wątpliwości. Wynika z nich, że szerzy się u nas jakaś samowola, coś jakby mafia. Nie taka co zabija, czy handluje narkotykami, ale taka, która pragnie pożywiać się na cudzej biedzie. Zastanawiam się na ile realne są ich możliwości.