Od kretyńskich reklam może zalać troista anielska. Niemiłosiernie się ciągną i żal ściska litery od tego rzępolenia bzdur. Czasem zdarza mi się coś z nich zapamiętać. Reklamę środka uśmierzającego ból stawów zakończono słowami: „…i ćwicz w domu”. O kropki. I jak tu mięskiem nie rzucić? To już nikt nic nie ma do roboty, tylko ćwiczyć w domu? Co ćwiczyć, no co? Czemu akurat w domu? No, kropki, tego bym się nie domyślił, lecz z pomocą przyszła mi reklama innego produktu. Jak wynika z treści reklamy, aż 97% osób, poci się podczas tańca. Kolana pewnie też bolą od ćwiczenia tańca w domu.
Czemu akurat w domu ćwiczyć taniec? Że niby brak postępów? Chyba tak. Że też nikt nie wymyślił maści na idiotyzm i, że od rzępolenia bzdur język nie rozboli? A tak chętnie bym zareklamował lek na szare komórki słowami: „Idiotox – tabletki na szare komórki. Polscy uczeni wykryli, że aż 98% twórców reklam plecie bzdury. Zażyj Idiotox i myśl wszędzie. Po zażyciu leku, uważnie przeczytaj ulotkę. Idiotox, jak każdy lek, może nie zadziałać w oczekiwany sposób. ” W przypadku braku pożądanych rezultatów, zgłoś się do lekarza specjalisty.