NIETOLERANCYJNE MIŁOSIERDZE KATOLICKIE.

 

Wczoraj przyjmowałem chodzącego po kolędzie księdza. Zostawił mi broszurkę i obrazek na pamiątkę. Zdziwiłem się solidnie, kiedy zobaczyłem jak na obrazku, przedstawiono Jezusa i Marię. Patrzyłem i nie mogłem uwierzyć w to, co widzę. Jezusa namalowano nagusieńkiego, jak święty turecki, a Maria została ubrana w coś, czego wówczas jeszcze nie znano. Opisałem to na swoim blogu i umieściłem link do wpisu na książce mordek. Dzisiaj rano stwierdziłem, że odebrano mi jedną łapkę. Oczywiście problem nie leży w odebranej mi łapce. Problem w tym, że świętych kłamstw i kłamców, krytykować nie wolno. Niestety, ale ja nie będę bezmyślnie przyjmował wszystkiego, co usiłuje mi się wcisnąć. Nie zamierzam także pisać, ani mówić uczynków, tylko po to, aby się innym przypodobać.

Ksiądz jest kimś, kto uczy dzieci religii. Jeżeli od księdza otrzymuję na pamiątkę obrazek przedstawiający czyjeś fałszywe wyobrażenia dotyczące tamtych czasów, osób Jezusa i jego matki, to zaczynam mieć piekielnie duże wątpliwości związane z kapłańskimi kompetencjami, wyglądającymi na religijną impotencję! Skoro ksiądz może bezmyślnie coś takiego rozdawać na pamiątkę, to, czego oczekiwać od jego „owieczek”, jeśli nie ślepej, bezkrytycznej i fanatycznej wiary w jego nauki?                  

 

2 thoughts on “NIETOLERANCYJNE MIŁOSIERDZE KATOLICKIE.”

Dodaj komentarz