I nadal zrozumieć nie mogę.

Dość często się zdarza, że ktoś potrzebuje czegoś ode mnie. Wcale nie należą do rzadkości sytuacje, kiedy potrzebujący próbują mnie okłamywać. Nie byłoby w tym niczego dziwnego, gdyby nie to, że te numery nie przechodzą, a oni wciąż próbują tych samych metod. I tego właśnie zrozumieć nie potrafię. Jeżeli byłoby w mojej potrzebie uzyskanie czyjejś pomocy, to nie zaczynałbym od okłamywania tego kogoś. Od biedy da się zrozumieć i wytłumaczyć kłamczucha, chcącego pożyczyć pieniędzy na inny cel, niż mówi. Ale są sytuacje, kiedy wyłącznie prawda jest warunkiem uzyskanej pomocy. Okłamując osobę mająca pomóc, prosi się ją, aby zaszkodziła.   

Dodaj komentarz