Tusk wskazuje tropy związane z aferą podsłuchową. Panie premierze, proszę wykonać konieczną w tej sytuacji czynność i zidentyfikować tropy. Wbrew pozorom, jest to czynność dziecinnie prosta, nie wymagająca skomplikowanych i kosztownych dochodzeń. Wymaga jedynie użycia rozumu. W wyniku analizy tej sytuacji, otrzymujemy wiadome i niewiadome.
Rozdzielmy je. Osobno wiadome, osobno niewiadome. Po stronie niewiadomych umieśćmy pytania kto nagrywał i dlaczego opublikował akurat teraz. Nie wiemy. Prawda? Po stronie wiadomych taśmy z nagraniami. Znamy ich treść i wiemy, kto i co powiedział. To są nasze wiadome. Jeszcze coś panie premierze? O tak! Przyjmijmy, że w konkretnym celu nagrano rozmawiających polityków i nagrania opublikowano. Skąd panie premierze spiskowcy wiedzieli co powiedzą nagrani politycy? No skąd?
Na zakończenie wpisu, umieszczam jeden prosty i niepodważalny wniosek. Zawinili politycy, którzy mówili to, co zostało nagrane. Równie dobrze mogliby rozmawiać o tym, czy smakował posiłek. I jak wtedy nagrywający mogliby zaszkodzić politykom?
PS.
Reakcja na artykuł: http://wiadomosci.onet.pl/kraj/kto-stoi-za-afera-tasmowa-premier-wskazuje-dwa-tropy/jzs9h