OHYDNET KRONIKA (018)

Znudzili mi się kłamkarze z WUPEPEEL i ponownie zacząłem odwiedzać Ohydnet. Powoli zacznie z ich stron znikać podsłuch. Zastąpi go pisanie bzdur splatanych przez kijowski reżim. Właściwie, ten proces już się rozpoczął. Ukraińcy mieli rzekomo złapać zwerbowanego przez Rosję agenta, któremu nie udało się wykonać poprzedniego zadania. Nie udało mu się pozbawić prądu  Centralnej Komisji Wyborczej. Najwyraźniej dla SBU, jest ważniejsza ochrona polskiej ambasady od spraw krajowych.

„59-let­ni męż­czy­zna o pseu­do­ni­mie „Pro­fe­sor” zo­stał zwer­bo­wa­ny przez ro­syj­ską Fe­de­ral­ną Służ­bę Bez­pie­czeń­stwa w 2005 roku. Był on – tak zwa­nym – „śpią­cym agen­tem”, który dzia­ła od za­da­nia do za­da­nia. Jed­nym z ostat­nich miało być prze­cię­cie kabli do­star­cza­ją­cych prąd do Cen­tral­nej Ko­mi­sji Wy­bor­czej. Nie udało się tego zro­bić. Ko­lej­nym za­da­niem „Pro­fe­so­ra” miał być atak za po­mo­cą ra­kiet świetl­nych i fa­jer­wer­ków na pol­ską am­ba­sa­dę w Ki­jo­wie. Miał za to do­stać 3 ty­sią­ce euro. Męż­czyź­ni ata­ku­ją­cy am­ba­sa­dę mieli mieć sym­bo­li­kę ra­dy­kal­nej or­ga­ni­za­cji Prawy Sek­tor, która była bar­dzo ak­tyw­na na Maj­da­nie. Do za­ma­chu mia­ło­by dojść 28 czerw­ca, w naj­bliż­szą so­bo­tę, w cza­sie, gdy na Ukra­inie ob­cho­dzo­ny jest dzień kon­sty­tu­cji.”

[Nieudana próba pozbawienia prądu komisji wyborczej, to wystarczający powód do zamknięcia za kratkami sabotażysty. Na Ukrainie wybory prezydenta nie były prowadzone w czasie  pokoju. Takiego „agenta”, natychmiast pokazano by światu, albo przypłaciłby to swoim życiem!]

Dodaj komentarz