BISKUP MARCINKOWSKI: ….część polityków….

„Biskup pomocniczy diecezji płockiej Roman Marcinkowski uważa, że obecna klasa polityczna, jak w czasach Konstytucji 3 Maja, potrzebuje odnowy moralnej. W wielu dziedzinach państwo polskie jest chore, a część polityków dba jedynie o interesy partyjne.”

[Zgadzam się z niektórymi fragmentami wypowiedzi biskupa Marcinkiewicza. Jednak odrzucam Konstytucję 3 Maja, gdyż ona nie ma najmniejszego związku z obecną klasą polityczną. Odnowa moralna, to utopia. A niemoralność obecnej klasy politycznej, to smutne realia. Tutaj nie odnowa, ani nie od nowa, lecz koniecznie przydałaby się całkowicie nowa klasa polityczna. 

Polskie państwo jest chore w wielu dziedzinach. Są w naszym państwie jeszcze jakieś zdrowe dziedziny? Nie umiem wymienić żadnej! Część polityków dba jedynie o interesy partyjne – mówiąc po ludzku o swoje stołki i kasę. To jednak nie jest żadną nowiną. Tak samo jak to, że oni powinni dbać o interesy naszego kraju. W związku z tym, nawiązując do słów biskupa, pytam się jak duża część polityków nie dba wyłącznie o interesy swoich partii? Nie potrafię wymienić żadnego polityka, który by odbiegał od podanej przez biskupa normy. ]

„…Zwró­cił uwagę, że we współ­cze­snej Pol­sce, gdzie „urzęd­ni­cy pań­stwo­wi stają się czę­sto funk­cjo­na­riu­sza­mi par­tyj­ny­mi”, obec­nych jest wiele bo­le­snych zja­wisk, jak: bez­ro­bo­cie, także wśród ludzi mło­dych, na­ra­sta­ją­ce roz­war­stwie­nie spo­łecz­ne, czy pro­ble­my w służ­bie zdro­wia.

A prze­cież dzia­łal­ność po­li­tycz­na winna być poj­mo­wa­na, jako służ­ba spo­łe­czeń­stwu, jako tro­ska o dobro wspól­ne, dobro pań­stwa. I tej służ­bie po­win­no po­świę­cać się swoje siły i ta­len­ty, li­cząc się z gło­sem spo­łe­czeń­stwa – pod­kre­ślił bp Mar­cin­kow­ski.

[Szkoda tylko, ze biskup nie powiedział, że chodzi o dobro państwa polskiego. Obserwując polski rząd i jego działania, odnoszę wrażenie, że oni mają kilka stolic, a Warszawa to tylko przystanek na trasie.  Nie mogę się zgodzić z niektórymi słowami biskupa.]

Przypomniał, że Konstytucja 3 Maja, która od daty jej uchwalenia 223 lata temu, zawsze była obecna w świadomości Polaków, zwraca uwagę na wartości religijne m.in. we wstępie, rozpoczynającym się od słów: w imię Boga, w Trójcy Świętej jedynego.

[Żadne bzdety o trójcach nie powinny być umieszczane w konstytucji kraju uważającego się za kraj świecki! To jest Polska, a nie jakiś Taliban! ]

– Może wła­śnie dla­te­go kon­sty­tu­cja, która ma taką war­tość ide­ową, prze­trwa­ła w na­szej świa­do­mo­ści. Ona, uj­mu­jąc prawa czło­wie­ka, pra­wi­dło­wo od­wo­łu­je się do Boga, któ­re­mu daje pry­mat: na pierw­szym miej­scu Bóg stwór­ca, Bóg obec­ny w dzie­jach na­ro­du i w dzie­jach Pol­ski – pod­kre­ślił bp Mar­cin­kow­ski. – A dziś na czym pró­bu­je­my bu­do­wać Rzecz­po­spo­li­tą? – pytał.

– Za­czy­na­my zry­wać nici łą­czą­ce nas z Bo­giem. Co zo­sta­nie, do czego do­pro­wa­dzą nas po­my­sły nie­któ­rych, czym to się skoń­czy, komu śmierć go­tu­je­my? Wśród wielu za­gro­żeń, w cie­niu któ­rych przy­szło nie­ste­ty żyć w na­szych cza­sach wielu Po­la­kom, ta­kich, jak: bez­ro­bo­cie, bieda, utra­ta bez­pie­czeń­stwa so­cjal­ne­go, ko­rup­cja, zło­dziej­stwo, ban­dy­tyzm, a także ter­ro­ryzm, do­cho­dzą za­gro­że­nia na­tu­ry ide­owej i mo­ral­nej, za­gro­że­nia naj­bar­dziej osła­bia­ją­ce kon­dy­cję i toż­sa­mość spo­łe­czeń­stwa pol­skie­go – za­zna­czył bp Mar­cin­kow­ski. Wśród za­gro­żeń wy­mie­nił m.​in. ko­smo­po­li­tyzm i ate­istycz­ną la­icy­za­cję.

[Oczywiście utopijne brednie religijne musiały się pojawić. Na pierwszym miejscu, Bóg obecny w dziejach Polski, choć nie wiadomo jakie miejsce przypadło Polsce w dziejach boskich. Jakoś w słowach o gotowaniu komuś śmierci, dopatrzyłem się Inkwizycji zwanej świętą, chociaż oba rogi stawiam w zakład, że biskup miał na myśli aborcję i eutanazję! Niezależnie od tego, gdzie umieścimy Boga, biskup ma rację mówiąc o otaczających nas zagrożeniach. Z tym też się zgadzam i dorzucam pytanie o odpowiedzialnych za ten stan rzeczy. ]

– Ideologowie postmodernizmu lansują model tak zwanego człowieka postępowego, który odrzuca więzy narodowe, jasno określone prawdy religijne i jednoznaczne zasady moralne. Odrzuca je jako coś, co ogranicza jego absolutystycznie pojmowaną wolność do wszystkiego i od wszystkiego, jako coś, co ogranicza jego hedonistyczny, konsumpcyjny światopogląd, w którym Bogiem jest zysk, świątynią bank, a nabożeństwem zakupy w supermarkecie, zaspakajające jego nienasycony głód rzeczy – powiedział bp Marcinkowski.

[Służę piekielnie pobożną podpowiedzią panu biskupowi: Postępujcie tak, jak oczekujecie, żeby inni postępowali. Zaprzestańcie sprzedaży w dni świąteczne dewocjonaliów i innym pobożnych petard, korkowców, baloników, we wszystkich miejscach należących do kościoła! Żeby nikomu nie przyszło do głowy, iż Waszym Bogiem jest zysk, a kościoły bramą przejściową do świątyń – banków!!! ]

Link do artykułu: „czytaj to

Dodaję jeszcze jeden, niesłychanie zawalisty cytat:

Zwracając się do młodych, którzy – jak podkreślił – „będą nadawać kształt Rzeczpospolitej”, przypomniał m.in. pytanie skierowane do młodzieży przez prymasa Stefana Wyszyńskiego w 1972 r.: „jakiej chcesz Polski?”. Zaapelował jednocześnie: „My Polacy przestańmy być »pawiem i papugą narodów«, przestańmy ślepo naśladować to, co na Zachodzie wymyślą. Bądźmy dumni z tego, że jesteśmy Polakami, dziećmi wielkiego, chociaż mającego swoje wady i grzechy narodu. Kochajmy swój kraj”.”  

[Nic dodać. ]

2 thoughts on “BISKUP MARCINKOWSKI: ….część polityków….”

Dodaj komentarz