SZCZEGÓLNE TAJEMNICE WOJSKOWE.

„Walerij Heletej kierujący Biurem Ochrony Rządu powiedział, że tylko jego podlegli wiedzieli, że wezmą udział w ćwiczeniach. Dla żołnierzy innych jednostek było to zaskoczenie.”

Jestem piekielnie ciekawy, dlaczego ukraińscy żołnierze  nie cieszą się zaufaniem puczystów. Już od wczoraj wiedziałem o zaplanowanych nocnych manewrach ukraińskiej armii. Oznacza to, że dostęp do tej informacji miały obce społeczeństwa, a przed ukraińskimi żołnierzami utrzymywano ją w tajemnicy. Słusznie zaplanowano owe manewry na noc. Następne manewry można udoskonalić. Na kolejną taką noc, z pobudek ideowo-strategicznych, należy pozbawić ludność Kijowa dostaw energii elektrycznej i wszelkich pozostałych źródeł światła. Nocne ciemności i hałas, na pewno „przysporzą” puczystom zwolenników. Jeżeli mieszkańcy Kijowa wiedzieli o zaplanowanych nocnych manewrach tak samo, jak żołnierze innych jednostek, to efekt został osiągnięty. Terror zadziała.

Chociaż w wojsku służyłem, nie wiedziałem tego, że tajemnica wojskowa polega na tym, że żołnierze nie mają dostępu do informacji znanych obcym społeczeństwom, chociaż te informacje dotyczą działań armii w której się służy. Oczywiście twierdzenie Heleteja jest zwyczajną brednią, ponieważ w wojsku, musieliby żołnierzy całkowicie pozbawić dostępu do Internetu, prasy, pozabierać telefony i inne zabawki umożliwiające dostęp do informacji. Nasze pismaki, powtórzą każdą podsuniętą im bzdurę, co tym razem też czynią.

Ta idiotyczna wypowiedź Heleteja, zdradza słabość rządzącej junty. Straszenie rosyjską agresją jest im potrzebne do utrzymania władzy. A do tego świetnie nadaje się podsycanie istniejącego konfliktu na wschodzie Ukrainy. Poniekąd, to zadanie ułatwiają im zamieszkujący wschodnią Ukrainę sami Rosjanie, będący najsilniejszą opozycją wobec puczystowskiej władzy. Ustępstwa z ich strony, raczej są wykluczone z uwagi na przewidywane konsekwencje. Takie konfliktowe perpetuum  mobile.