W Polsce już mamy tak dobrze, że jedyne czym zajmować się należy, to papieżone ustawy i wrzaski w jedynie słusznym zawodnym interesie. Mamy tak bardzo dobrze, że nie potrzebujemy własnych banków, ani nowych miejsc pracy, gdyż te czekają na Polaków za granicą. Pewnie będziemy kiedyś tam stanowić mniejszości narodowe. Przy popisowo usłużnej polityce naszych włodarzy najszybciej ziści się to w naszym kraju. Nim do tego dojdzie, naszymi pieniędzmi zajmą się obcy banksterzy.
Od tych popapieżonych ustaw dostaję widzeń, chociaż kolorowych grzybków nie zajadam, ani też nie używam innych wywoływaczy wizji. W owych widzeniach pojawia się okres czasu, kiedy Polak został papieżem, nastąpiła zmiana ustroju politycznego, pojawili się misyjnie nawiedzeni. Nawiedzeni byli misją chrześcijańskiego zbawienia Europy, a koniec widzenia jest taki, że Polak będzie traktowany w nie tak dalekiej przyszłości tak, jak obecnie Żyd!