Debillama, to wyraz utworzony z wyrazów debil i reklama. Dotyczy autorów idiotycznych reklam. W tym miejscu wypada się zastanowić nad zamawiającymi i potencjalnymi oglądającymi reklamy. Jest przecież coś, co powoduje powstawanie niemal wyłącznie głupich reklam. Bardzo rzadko trafiam na mądrze wykonane reklamy. Będę złośliwy! Nieziemsko złośliwy!
Potencjalny odbiorca nie zwraca uwagi na treść reklamy, czyli je olewa. To jednak zachęca debillamów do tworzenia durnowatych reklam. I trudno im się dziwić. Przecież dostają za to pieniądze. Ale trudno się nie dziwić zleceniodawcom. Przecież wydają na to pieniądze. Oto przykład:
No tak. Nowa metoda = jeden stary sposób! Efekt widoczny na zdjęciu. Debillama, tą jedną kretyńską reklamą, obraża: zleceniodawcę, rosyjskich uczonych, Amerykanów i zachęcanych do zakupu nie wiadomo czego. Sposobu? Amerykanie nie tak jeszcze by się dziwili, gdyby dowiedzieli się, za jakich durniów uważa ich autor reklamy. Marzę, żeby uczeni wynaleźli nowy sposób na blokowanie idiotycznych treści.