Informacje docierające do nas, podzielę na dwie grupy. Obiektywne – rzadkie i nieobiektywne, ale za to częste i pożądane….., politycznie poprawne. Chociaż informacji obiektywnych jest mało, to, trzeba przyznać, że są.
„Tanya Valko dla Onetu: „arabska wiosna” zrujnowała Libię
– Państwa Zachodu bombardowały Libię we własnym interesie, a nie w interesie Libijczyków, a teraz „wypięły” się na ludzi, niewinnych cywilów, którzy najbardziej ucierpieli – mówi w rozmowie z Onetem Tanya Valko*, polska orientalistka i pisarka, która przez 13 lat mieszkała w Libii. Jej zdaniem „arabska wiosna” zrujnowała to państwo. – Przykro to powiedzieć, ale Libia jest dzisiaj jednym z najbardziej niebezpiecznych krajów arabskich – podkreśla. Mówi też o „pokrętnym planie” Zachodu, który miał zrujnować Libię i doprowadzić do przejęcia kontroli nad roponośnymi terytoriami.”
[Ohydnetowi nie byli by sobą, gdyby nie próbowali czegoś przekręcić. Tym razem nadużyty jest cudzysłów. Podkreśliłem te miejsca w cytatach. Uważam, że jest to celowe działanie, mające na celu podważenie wiarygodności pisarki. Jeśli napiszę, że „lubię” pismaków, wszystkim wiadomo, że jest wręcz przeciwnie.]
„Onet: Libia zeszła z czołówek serwisów informacyjnych. Agencje i media światowe piszą o niej rzadko. Najczęściej odnotowują tylko kolejne akty przemocy, które mają miejsce w tym kraju. Jak z perspektywy zwykłego mieszkańca Libii zmienił się on po obaleniu Kaddafiego? Żyje się lepiej czy gorzej, dostatniej czy biedniej?
Wiele przywilejów w wyniku „arabskiej wiosny” Libijczycy stracili bezpowrotnie. Wymienię kilkanaście:
1. Brak rachunków za prąd i za wodę, które były darmowe dla wszystkich obywateli;
2. Brak oprocentowania pożyczek; banki w Libii były państwowe, pożyczki były prawnie zagwarantowane dla wszystkich;
3. Posiadanie mieszkania było w Libii uważane za prawo człowieka i państwo dotowało mieszkania dla młodych małżeństw;
4. Małżeństwa posiadały tzw. książeczkę rodzinną, na którą kupowały za symboliczną kwotę sprzęt gospodarstwa domowego, a wszystkie środki czyszczące i chemiczne były również dotowane;
5. Na książeczkę rodzinną małżeństwo co miesiąc dostawało za znaczek skarbowy w wysokości 1 dinara kuskus, cukier, ryż, mąkę, makaron, przecier pomidorowy, puszki z tuńczykiem i parę litrów oliwy z oliwek. Do tego w „blaszakach”, państwowych domach towarowych, były „rzucane” kartony z mrożonymi kurczakami;
6. Nowo narodzony Libijczyk otrzymywał „becikowe”, a oprócz tego wyprawka dla dziecka była za darmo;
7. Wszystkie produkty dziecięce począwszy od odżywek, mleka w proszku po pampersy były dotowane;
8. Edukacja i opieka zdrowotna były bezpłatne. Przed rządami Kaddafiego tylko 25 proc. Libijczyków umiało czytać i pisać. Dziś wskaźnik analfabetyzmu wynosi 23 proc. Rząd ustanawiał liczne stypendia dla studentów, w tym do Polski, gdzie w latach 70-80-tych student dostawał comiesięczne stypendium w wysokości 500,- USD, darmowe mieszkanie oraz ubezpieczenie zdrowotne. Dziewczęta libijskie miały pełny dostęp do edukacji, w tym również były objęte programem stypendialnym;
9. Dzięki temu jedna czwarta Libijczyków posiada uniwe
rsyteckie wykształcenie;
10. Libijczycy, którzy chcieli zostać rolnikami, otrzymywali ziemię, budynki gospodarcze, sprzęt, nasiona, żywy inwentarz za darmo. Również przepiękne farmy, w tym te wybudowane przez Poznański Kombinat Budowlany w górach Gharianu i okolicy;
11. Jeśli Libijczyk potrzebował skomplikowanego zabiegu medycznego, rząd fundował mu wyjazd zagraniczny i w całości pokrywał przelot, leczenie i rekonwalescencję;
12. Libijczyk „kupował” samochód, a rząd dopłacał mu połowę ceny auta, zaś osobom pracującym w urzędach państwowych i rządzie fundował auto, a obdarowany musiał tylko zapłacić cło w wysokości 1 proc. wartości pojazdu;
13. Cena benzyny w Libii wynosiła 14 centów amerykańskich za jeden litr;
14. Libia nie ma zagranicznych długów, a jej rezerwy dochodzące do 150 miliardów dolarów amerykańskich zostały zamrożone, więc teraz nowy rząd nie będzie miał z czego dotować pokrzywdzonego przez wojnę społeczeństwa;
15. Kaddafi przeprowadził największy na świecie projekt irygacji, Great Manmade River (Wielka Sztuczna Rzeka) w celu zapewnienia dostaw wody pustynnemu krajowi. „
[O kropki! Libia nie ma długów, ma ropkę, ale jest bez pieniędzy! To majstersztykusa!!! My za to mamy dużo pieniędzy do oddania, których raczej nam nikt nie zamrozi. ]
„Bardzo bogaty „socjal”. Narzuca się jednak pytanie: skoro obywatele Libii – jak wynika z Pani wyliczenia – mieli tyle przywilejów, a Kaddafi tyle sukcesów – to dlaczego wyszli na ulice?
Każdy, kto coś dostaje za darmo, chce jeszcze więcej. Z biegiem lat Libijczycy zaczęli poznawać języki, oglądać telewizję satelitarną, podróżować po świecie i zorientowali się, że w krajach o takich ogromnych złożach ropy naftowej, jakie były i są w Libii, powodzi się lepiej. Można porównać Libię do Arabii Saudyjskiej, Kuwejtu czy Kataru – na Bliskim Wschodzie obywatelom „roponośnych” mocarstw wiedzie się znakomicie. Jednak wiąże się to również z obszarem wpływów – Libia była pod „protektoratem” Rosji i wpływów komunistycznych, zaś Arabia Saudyjska – amerykańskich. Sami wiemy, jak wyglądało życie u nas w Polsce czy we Wschodnich Niemczech, a jak w Niemczech Zachodnich. Komunistyczne rządy zawsze wyniszczały kraje, bo były nieumiejętne i zbyt wiele funduszy przeznaczały albo na bezsensowne inwestycje, albo na utrzymanie władzy.
[Pytanie jest słuszne, ale odpowiedź jest tendencyjna. Uwaga o komunistycznych wpływach i protektoracie Rosji jest idiotyzmem. Wystarczy jeszcze raz popatrzeć na to, co bezpowrotnie stracili Libijczycy, dostając się pod amerykański protektorat.
Warto zwrócić uwagę na lata dobrobytu libijskiego – 80/90, parę lat po roku dwutysięcznym! Czyli dłużej, niż istniał komunizm. Nasza Tanya mija się z prawdą, nieświadoma kłamstwa? Czy to tylko taki ohydnetowy ozdobnik? ]
„A Zachód, który pomógł obalić dyktatora. Jak Pani ocenia jego politykę?
Państwa Zachodu bombardowały Libię we własnym interesie, a nie w interesie Libijczyków, a teraz „wypięły” się na ludzi, niewinnych cywilów, którzy najbardziej ucierpieli, bo już zrealizowały swój pokrętny plan. Jednak należałoby zadać pytanie, komu zależało na destabilizacji w regionie? Czy kolejne źródełko z ropą jest aż tak ważne, żeby niszczyć kraj i jego mieszkańców?
O jakim „pokrętnym planie” Pani mówi?
O planie zrujnowania Libii i destabilizacji kraju w celu przejęcia kontroli nad roponośnymi terytoriami.„
[To chyba wystarczy. Przeczytaj całość: artykuł]
A to kolejny link do artykułu poruszającego ten temat. Też Tanya Valko.
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/libia-pograzyla-sie-w-anarchii-o-tym-sie-nie-mowi/1tss4