Porównajmy dwa onetowe artykuły. Artykuł pierwszy i artykuł drugi. Jeszcze niedawno Jaceniuk w wywiadzie dla agencji Associated Press, że Krym musi pozostać w składzie Ukrainy, ale może uzyskać większą autonomię. A już dzisiaj przeczytałem o rozwiązaniu przez parlament ukraiński, Parlamentu Autonomicznej Republiki Krymu.
W takiej sytuacji, spodziewam się zaostrzenia kryzysu krymskiego. Ukraina nie uznaje parlamentu Krymu, a parlament Krymu, nie uznaje rządu ukraińskiego. Sprawujący obecnie władzę na Ukrainie zdobytą w wyniku dokonanego przewrotu, będą mówić o nielegalnym referendum i parlamencie, bo go przecież rozwiązali. Rozwiązanie parlamentu krymskiego tuż przed referendum, nie jest niczym innym, jak prowokacją, której skutki, zostaną przypisane Rosji.
Politycy mają w zwyczaju jedno mówić, a drugie czynić. Zakłamanie banderowców jest dróżką do wojny.